
Witajcie! Tytuł oczywiście mylący, już wyjaśniam. Przyznaję - nie mam ręki zbytnio do kwiatków, a jak do tego dodać krótką pamięć to efekt jest jeden: zieleninka usycha. Oczywiście wystarczyłoby ustawienie sobie przypominacza w telefonie czy coś takiego, ale prawdziwi mężczyźni załatwiają sprawy po męsku. Postanowiłem zbudować układ, który będzie przypominał mi o konieczności podlania doniczki. Ma marudzić - no podlej kwiatki, no kurde podlej! Założenia:
- przypominacz ma migać diodą gdy kwiatki mają za sucho (i siedzieć cicho gdy podlewać nie trzeba),
- układ ma być zasilanie bateryjne (Edit: oraz z ogniw słonecznych).